Coraz szybsze sieci danych, coraz większa cyfryzacja oraz oprogramowanie i sprzęt, które dają nam potężny Internet Rzeczy, którego różnorodne możliwości mogą urzeczywistnić największe marzenia technologiczne. Ale co się stanie, jeśli sieć cyfrowego świata jutra zacznie strajkować lub nawet upadnie? Sytuacja, która wielu użytkownikom będzie już wydawać się aż nazbyt znajoma.
Niezależnie od tego, czy chodzi o układanie na tysiące kilometrów nowych kabli światłowodowych dla hiperszybkiego Internetu 1 Gbit/s, budowę stacji transmisyjnych do mobilnego transferu danych 5G, czy też ciągły rozwój architektury oprogramowania sterującego przepływem danych – ciężka praca wszędzie robi się to, aby stworzyć lepsze warunki dla osób zdigitalizowanych, aby mogły tworzyć świat jutra.
Wysiłki te są konieczne również dlatego, że kompleksowe tworzenie sieci w Internecie rzeczy wymaga sieci, które pod względem szybkości, zasięgu i niezawodności znacznie wykraczają poza to, co jest obecnie dostępne dla firm i osób prywatnych.
Za kilka lat wszystkie samochody autonomiczne, lodówki samodzielnie zamawiające jedzenie i drony automatycznie dostarczające kawę nie będą już tylko utopią. Niestety, zbyt często ignorowane jest to, co dzieje się w przypadku awarii infrastruktury. Nie musisz nawet patrzeć w przyszłość, ponieważ już dziś dostawcy i użytkownicy treści cyfrowych nieustannie borykają się z zakłóceniami technicznymi, które w ogromnym stopniu wpływają na korzystanie z Internetu.
Należy to wziąć pod uwagę przy opracowywaniu nowych rozwiązań wirtualnych i cyfrowych. W końcu jaki pożytek z najlepszych programów lub aplikacji, jeśli brakuje im niezawodności? Z tego powodu Trends zawsze uwzględnia w swoich projektach rozwiązywanie problemów. Bo nie ma nic gorszego dla klientów niż sytuacja, w której oprogramowanie zawiesza się w najbardziej nieodpowiednim momencie i nie widać już alternatywy.
Oczywiście specjaliści cyfrowi nie mogą zapobiec awarii sieci. Można jednak zadbać o to, aby użytkownicy byli jak najlepiej przygotowani na taką sytuację. Obejmuje to również uświadamianie klientom faktu, że pomimo wszechobecnej dostępności online, w pewnym momencie może nastąpić awaria Internetu. Lepiej, jeśli jesteś na to przygotowany.
Kiedy klienci i agencje chcą za dużo
Jednakże przerwy techniczne to tylko jeden z problemów pojawiających się przy tworzeniu coraz bardziej wydajnych, a co za tym idzie bardziej podatnych na zagrożenia projektów IT. Ponadto wiele rozwiązań opracowuje się w sposób ignorujący warunki rzeczywiste lub projektuje się je z myślą o zbyt krótkich terminach realizacji. Tak naprawdę klienci i agencje często chcą za dużo na raz, zamiast ograniczać się do kilku kluczowych kompetencji. Przypadki, w których zamówiona aplikacja lub oprogramowanie systemowe, jak najbardziej wszechstronne, nie jest gotowe na czas prezentacji, są zatem raczej regułą niż wyjątkiem. W rezultacie klient musi zadowolić się rozwiązaniem tymczasowym z manekinem, który może zrobić wiele, ale może zrobić bardzo niewiele. Jeśli jest to już wystarczająco irytujące podczas wewnętrznej prezentacji firmy, staje się poważnym problemem podczas prezentacji zewnętrznej na targach lub roadshow. Dlatego zespół Trends zawsze uwzględnia w swoich projektach istniejące ramy czasowe. W przypadku wątpliwości celem jest opracowanie możliwie najbardziej realnego rozwiązania, zamiast wypróbowywania wszystkiego, co możliwe i narażania się na konieczność przedstawienia danego manekina.
Infrastruktura techniczna jest często nieoptymalna
Oprócz przekroczeń limitów czasu i awarii sieci oraz niedojrzałych manekinów, istnieje jeszcze jeden czynnik utrudniający życie użytkownikom: pomimo wielu zapowiedzi polityków i operatorów sieci, na mapie wciąż jest zbyt wiele ciemnych punktów, w których nadchodzi era Internetu do słabego zasięgu sieci. Wygląda na to, że jeszcze nie dotarł. Dlatego każdy, kto znajduje się poza dużymi obszarami metropolitalnymi, jest czasami odcięty od współczesnego świata online lub może uzyskać do niego dostęp jedynie w trudnych warunkach. Opracowując rozwiązania cyfrowe, zdecydowanie należy wziąć pod uwagę znaczne wahania jakości pomiędzy miastami i bardziej odległymi regionami. W przeciwnym razie istnieje ryzyko, że koncepcja zaprezentowana w Monachium, Hamburgu czy Berlinie w ogóle nie sprawdzi się lub będzie niewystarczająca dla klienta lub użytkownika końcowego w kraju.
Jednak trudności związane z problematycznym odbiorem nie ograniczają się tylko do zmiennej jakości sieci w całych Niemczech. Ze strony profesjonalnych dostawców jest jeszcze wiele do zrobienia. Wystarczy rozejrzeć się po dowolnych targach, aby zobaczyć, jak złe są obecnie oferowane rozwiązania online. Lista usterek rozciąga się od braku prędkości, przez automatyczne ograniczanie przepustowości po przekroczeniu określonej objętości, aż po trwale przeciążone sieci. Jest to uciążliwe dla zwiedzających, ale przede wszystkim dla wystawców, którzy w związku z tym mogą prezentować swoje zaawansowane cyfrowo prezentacje targowe jedynie w ograniczonym zakresie – a wszystko to przy niezwykle wysokich kosztach wynajmowanego dostępu online.
Zespół Xpert.Digital wie z doświadczenia, że spojrzenie na wszystkie obiecujące możliwości na przyszłość nie powinno przysłaniać problemów i niedociągnięć, które obecnie występują w świecie online. Doradzając i opracowując nowe produkty i usługi cyfrowe, oprócz definiowania najlepszego możliwego rozwiązania, zawsze chodzi o uwzględnienie dostępności na wypadek awarii systemów i sieci.