Niecałe dwa tygodnie po nowym roku wielu dyrektorów generalnych zarobiło już więcej, niż przeciętny pracownik zarabia rocznie. Jednym z takich przykładów jest dyrektor generalny Apple, Tim Cook, który właśnie odebrał swoją największą premię w historii. W roku finansowym 2018 wartość rynkowa Apple tymczasowo przekroczyła 1 bilion dolarów i odnotowała rekordową sprzedaż i zyski. Zaowocowało to premią w wysokości 12 milionów dolarów dla Cooka, oprócz jego pensji wynoszącej 3 miliony dolarów i akcji o wartości 121 milionów dolarów.
Według Bloomberga jego premia była powiązana z docelowymi wynikami sprzedaży i zysków, które były o 16 procent wyższe niż w roku poprzednim. Wcześniej Cook największą wypłatę premii miał w 2017 r., kiedy zgarnął 9,3 mln dolarów.
Niecałe dwa tygodnie po rozpoczęciu nowego roku wielu dyrektorów generalnych zarobiło już więcej, niż przeciętny pracownik zarabia rocznie. Szef Apple, Tim Cook, jest jednym z takich przykładów, który właśnie odebrał swoją największą premię w historii. W roku finansowym 2018 wartość rynkowa Apple tymczasowo przekroczyła 1 bilion dolarów, a Apple odnotowało rekordowy poziom przychodów i zysków. Zaowocowało to dla Cooka premią w wysokości 12 milionów dolarów, oprócz jego pensji wynoszącej 3 miliony dolarów i akcji wartych 121 milionów dolarów.
Według Bloomberga jego premia była powiązana z docelowymi przychodami i dochodami operacyjnymi, które wzrosły o 16 procent w porównaniu z rokiem poprzednim. Wcześniej Cook największą wypłatę premii miał w 2017 r., kiedy zgarnął 9,3 mln.