Ikona strony internetowej Xpert.Cyfrowy

USA | Tajny raport BMI (Federalnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych) ujawnia iluzję suwerenności cyfrowej

USA | Tajny raport BMI (Federalnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych) ujawnia iluzję suwerenności cyfrowej

USA | Tajny raport BMI (Federalnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych) ujawnia iluzję suwerenności cyfrowej – Symboliczny obraz: Xpert.Digital

Dlaczego europejskie zapory sieciowe są bezsilne wobec prawa USA: „Lokalizacja serwera w Niemczech” nie chroni przed dostępem z USA

Pojawiła się szokująca analiza: Twoje dane należą do Stanów Zjednoczonych – bez względu na to, gdzie się znajdują.

Pułapka odpowiedzialności w chmurze: dlaczego AWS i Microsoft stają się teraz ryzykiem dla niemieckich prezesów

Sensacja dla niemieckiego bezpieczeństwa IT: Długo tajny raport obala mit, że dane na europejskich serwerach są bezpieczne i niedostępne dla władz USA. Analiza ujawnia niewygodną rzeczywistość, w której prawo europejskie jest skutecznie podważane przez amerykańskie doktryny bezpieczeństwa.

Przez długi czas w niemieckich zarządach i agencjach rządowych panowała prosta, praktyczna zasada: dopóki dane są fizycznie przechowywane w centrach danych we Frankfurcie lub Dublinie i zarządzane przez krajową spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością (GmbH), obowiązują europejskie przepisy o ochronie danych. Jednak ekspertyza , opublikowana na mocy ustawy o wolności informacji (Freedom of Information Act), sporządzona przez kolońskich prawników na zlecenie Federalnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, obnaża to założenie jako niebezpieczną iluzję. Dokument ten brzmi jak ogłoszenie bankructwa dla istniejącej europejskiej strategii suwerenności cyfrowej i jasno wskazuje, że w sferze cyfrowej geografia fizyczna jest podporządkowana geografii prawnej USA.

Znaczenie raportu tkwi w szczegółowym omówieniu uprawnień przyznanych władzom amerykańskim przez takie ustawy jak CLOUD Act czy FISA 702. Niezależnie od tego, czy firma utworzy niemiecką spółkę zależną, czy skorzysta z modelu powierniczego, gdy tylko zostanie nawiązane połączenie z amerykańską spółką dominującą – nawet jeśli tylko poprzez techniczną kontrolę nad aktualizacjami oprogramowania – amerykańskie agencje mogą wymusić ujawnienie danych. Analiza jasno pokazuje, że środki techniczne, takie jak szyfrowanie czy struktury organizacyjne, takie jak „suwerenna chmura”, często są jedynie zwykłymi taktykami opóźniającymi, które w poważnych sytuacjach nie wytrzymują amerykańskiej doktryny „przymusowej pomocy”. Dla europejskich firm, które w dużej mierze polegają na infrastrukturach Amazon, Google i Microsoft w swojej transformacji cyfrowej, stanowi to fundamentalne, systemowe ryzyko, którego nie da się już ograniczyć umownie.

Nadaje się do:

Kłamstwo „suwerennej chmury”: dlaczego niemieckie spółki zależne nie oferują żadnego bezpieczeństwa

Debata na temat suwerenności cyfrowej Europy nabrała nowego, otrzeźwiającego wymiaru wraz z publikacją dotychczas poufnego raportu eksperckiego. Zlecony przez Federalne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Niemiec i przygotowany przez prawników z Kolonii, dokument, który został upubliczniony na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej, stanowi katalizator długo oczekiwanej weryfikacji rzeczywistości. Dekonstruuje on powszechne przekonanie, że dane, raz fizycznie przechowywane na europejskich serwerach, są chronione przed dostępem ze strony obcych mocarstw. Założenie to od dawna służy jako uspokajająca narracja wykorzystywana zarówno przez decydentów politycznych, jak i menedżerów IT w firmach, aby uzasadnić masowe wdrażanie amerykańskiej infrastruktury chmurowej.

Znaczenie ekonomiczne tego odkrycia trudno przecenić. W erze, w której dane są uważane za podstawowy składnik aktywów wykorzystywanych do tworzenia wartości, niepewność prawna dotycząca ich poufności stanowi ogromne ryzyko inwestycyjne. Europejskie firmy i organy publiczne, które opierają swoją transformację cyfrową niemal wyłącznie na platformach największych amerykańskich hiperskalowców, takich jak Amazon Web Services, Microsoft Azure czy Google Cloud, działają zatem na fundamencie, który jest prawnie bardziej porowaty, niż sugerują to ich możliwości techniczne. Raport jasno wskazuje, że geografia fizyczna w sferze cyfrowej jest podporządkowana geografii prawnej Stanów Zjednoczonych. Ujawnia on asymetryczny rozkład sił, w którym europejskie standardy ochrony danych, takie jak ogólne rozporządzenie o ochronie danych (RODO), mogą być skutecznie obchodzone przez amerykańskie przepisy bezpieczeństwa, jeśli dostawcy usług podlegają jurysdykcji USA. Nie jest to jedynie formalność prawna, ale fundamentalna zmiana w ocenie ryzyka dla każdego dyrektora ds. informatyki i inspektora ds. zgodności w Europejskim Obszarze Gospodarczym.

Nadaje się do:

Architektura dostępu eksterytorialnego

Mechanizmy prawne umożliwiające ten dostęp są złożone i ewoluowały na przestrzeni lat, ale razem tworzą gęstą sieć, z której prawie żaden globalnie działający dostawca usług IT nie może się wyrwać. Eksperci z Kolonii identyfikują wzajemne oddziaływanie różnych norm prawnych, pierwotnie stworzonych w celu zwalczania terroryzmu lub bezpieczeństwa narodowego, które obecnie legitymizują uniwersalną infrastrukturę ekstrakcji danych. Podstawą tego są ustawa o przechowywanych komunikatach (Stored Communications Act), rozszerzona o ustawę CLOUD Act, oraz osławiony artykuł 702 ustawy o nadzorze nad wywiadem zagranicznym (Foreign Intelligence Surveillance Act).

Przepisy te stwarzają sytuację zobowiązania, która umożliwia władzom USA bezpośredni dostęp do dostawców usług w chmurze. W przeciwieństwie do tradycyjnych umów o wzajemnej pomocy prawnej, które wymagają długotrwałych procedur biurokratycznych między stanami, instrumenty te pozwalają na wydawanie firmom bezpośrednich poleceń. Ustawa o nadzorze nad wywiadem zagranicznym (Foreign Intelligence Surveillance Act) zezwala amerykańskim agencjom wywiadowczym na monitorowanie komunikacji osób niebędących obywatelami USA, przebywających poza Stanami Zjednoczonymi, pod warunkiem, że służy to celom wywiadowczym. Termin „wywiad” jest definiowany tak szeroko, że może potencjalnie obejmować również dane lub wyniki badań o znaczeniu ekonomicznym, o ile mają one znaczenie dla polityki zagranicznej lub bezpieczeństwa narodowego USA.

Z perspektywy ekonomicznej oznacza to, że amerykańscy dostawcy usług chmurowych stoją w obliczu permanentnego dylematu. Z jednej strony muszą umownie zagwarantować swoim europejskim klientom bezpieczeństwo danych i zgodność z RODO, z drugiej jednak prawo amerykańskie zmusza ich do złamania tych zobowiązań w razie potrzeby. Ustawa CLOUD Act, czyli Clarifying Legalful Overseas Use of Data Act, precyzyjnie określiła ten wymóg: precyzuje, że władze USA mogą żądać dostępu do danych, niezależnie od tego, czy są one przechowywane w Wirginii, Frankfurcie czy Dublinie. Stwarza to ogromne ryzyko niezgodności z przepisami dla zainteresowanych firm, ponieważ przestrzeganie amerykańskiego nakazu ujawnienia często nieuchronnie stanowi naruszenie prawa europejskiego. Ta niepewność prawna jest często pomijana w codziennej działalności, ale stanowi systemowe, ukryte zagrożenie dla integralności europejskich tajemnic handlowych.

Struktury korporacyjne jako prawne pasy transmisyjne

Szczególnie istotnym aspektem analizy jest definicja kontroli danych. Raport obala błędne przekonanie, że utworzenie krajowej spółki zależnej, takiej jak niemiecka spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (GmbH), mogłoby stanowić skuteczną ochronę przed dostępem z USA. Zgodnie z logiką prawną władz amerykańskich, fizyczna lokalizacja danych nie ma znaczenia. Decydującym czynnikiem jest wyłącznie kryterium tzw. „posiadania, opieki lub kontroli” – czyli posiadania, opieki lub kontroli nad danymi.

Dopóki amerykańska spółka-matka ma prawną lub faktyczną możliwość nakazania swojej zagranicznej spółce zależnej ujawnienia danych, sądy amerykańskie podtrzymują tę kontrolę. W tym kontekście rozdział korporacyjny między amerykańską spółką Inc. a niemiecką spółką GmbH staje się nieszczelny. Sądy amerykańskie argumentują pragmatycznie: jeśli prezes amerykańskiej spółki-matki może nakazać dyrektorowi zarządzającemu niemieckiej spółki zależnej ujawnienie danych, to dane te podlegają jurysdykcji Stanów Zjednoczonych. Dotyczy to nawet sytuacji, gdy dane te nigdy nie znalazły się na terytorium USA.

Ma to daleko idące konsekwencje dla gospodarki europejskiej. Modele reklamowane jako suwerenne rozwiązania chmurowe, które opierają się wyłącznie na lokalnym przechowywaniu danych, okazują się z tej perspektywy niewystarczające. Nawet modele powiernicze, w których europejska firma działa jako formalny operator, ale technologia jest licencjonowana od korporacji amerykańskiej, nie są całkowicie wolne od ryzyka, jeśli istnieją dostępy serwisowe lub administracyjne backdoory, które de facto umożliwiają kontrolę przez amerykańskiego licencjodawcę. Analiza pokazuje, że władza prawna Stanów Zjednoczonych sięga głęboko w struktury korporacyjne i sprawia, że ​​tradycyjne pojęcie granic państwowych staje się przestarzałe w sferze cyfrowej. Każdy, kto staje się technologicznie zależny od amerykańskich platform, automatycznie importuje ich system prawny do własnego systemu przetwarzania danych, niezależnie od tego, co stanowi informacja prawna jego lokalnego oddziału.

Zaraźliwy wpływ globalnych relacji biznesowych

Jeszcze bardziej niepokojące dla europejskich przedsiębiorstw jest stwierdzenie zawarte w raporcie, że zakres prawa amerykańskiego niekoniecznie ogranicza się do firm amerykańskich i ich spółek zależnych. Przez dziesięciolecia w amerykańskim orzecznictwie wykształciła się doktryna, która bardzo szeroko rozszerza jurysdykcję amerykańskich sądów. Gdy tylko firma utrzymuje znaczące powiązania biznesowe w Stanach Zjednoczonych – czy to poprzez spółki zależne, rozległe relacje handlowe, czy transakcje finansowe – może potencjalnie podlegać jurysdykcji USA.

Koncepcja „minimalnych kontaktów” oznacza, że ​​nawet firmy wyłącznie europejskie obsługujące rynek amerykański mogą stać się celem zamówień z USA. Stwarza to scenariusz, w którym jurysdykcja amerykańska nabiera charakteru wirusowego. Niemiecka grupa przemysłowa korzystająca z usług w chmurze od wyłącznie europejskiego dostawcy nadal może znaleźć się pod lupą, jeśli sam dostawca lub jego podwykonawcy mają istotne powiązania z amerykańskim systemem prawnym. Ryzyko bezpośredniego lub pośredniego odpływu danych przekształca się zatem ze specyficznego problemu dla amerykańskich użytkowników chmury w ryzyko systemowe dla całego globalnie połączonego jednolitego rynku.

Ten eksterytorialny zasięg prowadzi do asymetrycznej sytuacji konkurencyjnej. Podczas gdy firmy amerykańskie mogą działać stosunkowo swobodnie w Europie, firmy europejskie muszą zawsze liczyć się z możliwością wycieku ich najbardziej wrażliwych danych za pośrednictwem amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości lub agencji wywiadowczych. Jest to szczególnie istotne w obszarze szpiegostwa przemysłowego lub dużych transakcji fuzji i przejęć (M&A), gdzie przewaga informacyjna może decydować o wartości miliardów. Raport sugeruje, że dla firm działających na arenie międzynarodowej praktycznie niemożliwe jest całkowite uniknięcie tych przepisów, chyba że całkowicie oderwą się od rynku amerykańskiego i amerykańskiej technologii – co jest krokiem ekonomicznie samobójczym w dzisiejszej globalnej gospodarce.

 

Nasze amerykańskie doświadczenie w zakresie rozwoju biznesu, sprzedaży i marketingu

Nasze amerykańskie doświadczenie w rozwoju biznesu, sprzedaży i marketingu – Zdjęcie: Xpert.Digital

Skupienie się na branży: B2B, digitalizacja (od AI do XR), inżynieria mechaniczna, logistyka, odnawialne źródła energii i przemysł

Więcej na ten temat tutaj:

Centrum tematyczne z przemyśleniami i wiedzą specjalistyczną:

  • Platforma wiedzy na temat globalnej i regionalnej gospodarki, innowacji i trendów branżowych
  • Zbieranie analiz, impulsów i informacji ogólnych z obszarów, na których się skupiamy
  • Miejsce, w którym można zdobyć wiedzę i informacje na temat bieżących wydarzeń w biznesie i technologii
  • Centrum tematyczne dla firm, które chcą dowiedzieć się więcej o rynkach, cyfryzacji i innowacjach branżowych

 

Suwerenność cyfrowa zamiast uzależnienia od USA: dlaczego samo szyfrowanie nie uratuje Europy

Mechanizmy ochrony technicznej w kontekście zgodności

W obliczu tego impasu prawnego wiele odpowiedzialnych stron ucieka się do rozwiązań technicznych, w szczególności szyfrowania. Nadzieja jest taka, że ​​dane, które muszą zostać przekazane, ale nie mogą zostać odszyfrowane, będą bezużyteczne dla władz USA. Raport jednak również ostudził zapał tych technooptymistów. Chociaż szyfrowanie – zwłaszcza gdy klient sam zarządza kluczem (tzw. Bring Your Own Key – zasada „przynieś własny klucz”) – stanowi istotną przeszkodę, nie stanowi ono absolutnej ochrony przed prawnymi obowiązkami dostawców usług chmurowych.

Amerykańskie prawo proceduralne i powiązane z nim przepisy dotyczące bezpieczeństwa mają na celu egzekwowanie współpracy. Dostawca, który systematycznie pozbawia się możliwości przestrzegania nakazów sądowych za pomocą środków technicznych, stąpa po cienkim lodzie. Istnieje dorozumiane, a czasem jawne oczekiwanie, że systemy muszą być zaprojektowane w sposób umożliwiający legalny podsłuch. Firmy, które odmawiają podporządkowania się, ryzykują nie tylko astronomiczne grzywny, ale także postępowanie karne dla swoich kadry kierowniczej.

Ponadto raport wskazuje na pułapkę proceduralną: obowiązek przechowywania dowodów (zabezpieczenie przed postępowaniem sądowym) często obowiązuje na długo przed rozpoczęciem faktycznego postępowania lub wydaniem oficjalnego nakazu ujawnienia. Dostawca usług w chmurze, który przewiduje, że określone dane mogą być istotne dla władz USA, może być zmuszony do ich prewencyjnego zabezpieczenia lub do ingerencji w infrastrukturę szyfrowania, aby uniknąć oskarżeń o utrudnianie wymiaru sprawiedliwości.

Co więcej, czysto techniczna perspektywa jest często krótkowzroczna. Nowoczesne aplikacje chmurowe, szczególnie w dziedzinie sztucznej inteligencji i analityki dużych zbiorów danych, często wymagają przetwarzania danych w postaci jawnego tekstu. Szyfrowanie kompleksowe, w którym dostawca chmury nigdy nie ma dostępu do tekstu jawnego, często redukuje chmurę do zwykłego repozytorium danych (wiadra bitów) i pozbawia ją inteligentnych możliwości. Jednak gdy tylko dane zostaną odszyfrowane w celu przetworzenia, otwiera się okno możliwości dostępu. Pogląd, że można wykorzystać zalety amerykańskich hiperskalerów, jednocześnie całkowicie uodporniając się na ich ramy prawne poprzez szyfrowanie, okazuje się technokratyczną iluzją, która nie może oprzeć się prawnej rzeczywistości „przymusowej pomocy”.

Nadaje się do:

Krucha równowaga transatlantyckich umów o danych

Wyniki raportu rzucają ostre światło na kruchość transatlantyckiego transferu danych. Europejskie organy nadzorcze stoją przed monumentalnym zadaniem egzekwowania rygorystycznych wymogów ogólnego rozporządzenia o ochronie danych (RODO), które zezwala na przekazywanie danych do państw trzecich tylko wtedy, gdy istnieje tam odpowiedni poziom ochrony. Europejski Trybunał Sprawiedliwości (TSUE) już dwukrotnie w przeszłości – w wyrokach Schrems I i Schrems II – orzekł, że przepisy amerykańskie podważają ten poziom ochrony i uznał odpowiednie umowy (Safe Harbor i Privacy Shield) za nieważne.

Obecnie transfer danych opiera się na „Ramach Ochrony Danych UE-USA”. Niniejszy raport dostarcza jednak argumentów za kolejnym prawnym załamaniem się tych ram. Pokazuje on, że fundamentalne konflikty – w szczególności dalekosiężny dostęp amerykańskich służb wywiadowczych do danych bez skutecznej ochrony sądowej obywateli UE – pozostają strukturalnie nienaruszone. Amerykańskie przepisy, takie jak ustawa FISA 702, pozostają zasadniczo agresywne.

Dla gospodarki europejskiej oznacza to, że siedzi ona na beczce prochu. Obecna pewność prawa jest złudna i opiera się bardziej na woli politycznej Komisji Europejskiej, by utrzymać przepływ danych, niż na solidnych podstawach prawnych. Jeśli w przyszłości Europejski Trybunał Sprawiedliwości ponownie orzeknie, że amerykańskie przepisy dotyczące inwigilacji są niezgodne z podstawowymi prawami europejskimi, natychmiastowe zakłócenie cyfrowych łańcuchów dostaw jest nieuniknione.

Raport podkreśla zatem pilną potrzebę opracowania autentycznych alternatyw. Stanowi on apel przeciwko naiwnemu przekonaniu, że porozumienia dyplomatyczne mogą przezwyciężyć głęboko zakorzenione różnice doktrynalne między amerykańskim myśleniem o bezpieczeństwie a europejskim rozumieniem wolności. Dopóki Stany Zjednoczone będą przestrzegać doktryny globalnej dostępności danych dla swoich agencji bezpieczeństwa, cyfrowa suwerenność Europy oparta na amerykańskiej technologii pozostanie oksymoronem. Wniosek dla decydentów politycznych i gospodarczych może być tylko taki, że minimalizacji ryzyka nie da się już osiągnąć wyłącznie za pomocą umów („Standardowych Klauzul Umownych”), lecz że niezależność technologiczna i rozwój niezależnych, zgodnych z prawem infrastruktur stają się kwestią strategicznego przetrwania.

Nadaje się do:

Asymetria gospodarcza i efekt zamknięcia

Aby w pełni zrozumieć implikacje raportu, należy wyjść poza ramy czysto prawne i rozważyć realia ekonomiczne, które utrwalają tę zależność prawną. Europejski rynek usług chmurowych jest skutecznie zdominowany przez dostawców z USA; szacunki wskazują, że AWS, Microsoft i Google łącznie posiadają ponad dwie trzecie udziałów w rynku europejskim. Ta dominacja nie jest przypadkowa, lecz wynika z ogromnych korzyści skali i tempa innowacji, za którym europejscy dostawcy do tej pory nie byli w stanie nadążyć.

Problem pogłębia tzw. uzależnienie od dostawcy (vendor lock-in). Firmy, które głęboko zintegrowały swoją architekturę IT z zastrzeżonymi ekosystemami amerykańskich hiperskalerów – na przykład poprzez wykorzystanie specyficznych funkcji bezserwerowych, interfejsów API AI lub systemów zarządzania bazami danych – nie mogą po prostu przejść na innego dostawcę. Koszty migracji byłyby zaporowo wysokie, a nakład techniczny ogromny. Raport pośrednio pokazuje zatem, że europejskie firmy znajdują się w swoistej sytuacji zakładników: są technologicznie i operacyjnie uzależnione od platform, które nie są w stanie prawnie zapewnić gwarancji bezpieczeństwa wymaganych przez prawo europejskie.

Ta asymetria prowadzi do niekorzystnej sytuacji konkurencyjnej. Podczas gdy firmy amerykańskie wiedzą, że ich dane są chronione na całym świecie przez ich własny rząd i jego agresywną realizację interesów, firmy europejskie muszą stale uwzględniać ryzyko naruszenia bezpieczeństwa swoich danych. Co więcej, korzystanie z amerykańskich usług chmurowych pochłania miliardy dolarów wartości dodanej z Europy, która jest następnie reinwestowana w badania i rozwój przez amerykańskie korporacje, co dodatkowo zwiększa ich przewagę technologiczną. Analiza prawna zawarta w raporcie z Kolonii stanowi zatem również akt oskarżenia europejskiej polityki przemysłowej ostatnich dwóch dekad, która nie zdołała stworzyć konkurencyjnej infrastruktury cyfrowej, która byłaby zarówno najnowocześniejsza pod względem technologicznym, jak i prawnie suwerenna.

Fikcja „suwerennej chmury”

W odpowiedzi na to zagrożenie amerykańscy dostawcy i ich europejscy partnerzy wprowadzają ostatnio coraz więcej produktów pod szyldem „Sovereign Cloud”. Struktury te, często będące spółkami joint venture lub oparte na specjalnych modelach licencjonowania (takich jak między T-Systems a Google lub Microsoft Cloud for Sovereignty), obiecują techniczne i organizacyjne odizolowanie kontroli nad danymi do takiego stopnia, że ​​dostęp do nich ze strony USA staje się niemożliwy. Raport podważa jednak również zasadność tych struktur.

Dopóki rdzeń technologiczny, stos oprogramowania i pętle aktualizacji są kontrolowane z USA, ryzyko szczątkowe pozostaje. Definicja „kontroli” w prawie amerykańskim jest, jak wyjaśniono, niezwykle szeroka. Jeśli amerykańska firma programistyczna teoretycznie jest w stanie zmieniać funkcjonalności lub przekierowywać strumienie danych poprzez aktualizację oprogramowania, sąd amerykański mógłby uznać tę kontrolę za wystarczającą do nakazania ujawnienia informacji. „Suwerenna chmura” oparta na technologii amerykańskiej przypomina zatem próbę budowy domu na działce należącej do kogoś innego: można pomalować ściany i zamknąć drzwi, ale jeśli właściciel zdecyduje się sprzedać lub zagospodarować działkę pod domem, możliwości najemcy są ograniczone.

Raport zmusza nas do zmierzenia się z niewygodną prawdą: nie ma „łagodnej” wersji suwerenności. Albo kontrolujesz cały łańcuch wartości – od układu scalonego, przez serwer i system operacyjny, po aplikację – albo akceptujesz pewien stopień kontroli zewnętrznej. Strategia uczynienia amerykańskiej technologii „europejską” poprzez prawne i umowne zabezpieczenia napotyka na twarde ograniczenia amerykańskiej doktryny bezpieczeństwa.

Strategiczne nakazy na przyszłość

Jakie są implikacje tej trzeźwiącej analizy? Dla Europy ujawnia ona pilną potrzebę pojmowania suwerenności cyfrowej nie jako regulacji, lecz projektu technologicznego. Zabezpieczenia prawne, takie jak RODO, są nieskuteczne, jeśli infrastruktura fizyczna i logiczna, w której przetwarzane są dane, jest kontrolowana przez systemy prawne, które nie respektują tych zabezpieczeń.

Inwestowanie w infrastrukturę chmurową typu open source, promowanie autentycznych europejskich hiperskalerów i rozwój technologii, takich jak poufne przetwarzanie danych, które umożliwia przetwarzanie zaszyfrowanych danych, nie są już jedynie aspiracjami polityki przemysłowej, ale kwestiami bezpieczeństwa narodowego i gospodarczej aspiracji. Dopóki Europa nie osiągnie parytetu w tych obszarach, potencjał dostępu władz USA, opisany w raporcie, pozostanie nieustającym mieczem Damoklesa wiszącym nad europejską gospodarką cyfrową. Wniosek z raportu jest bolesny, ale zbawienny: suwerenności nie da się wynająć; trzeba ją wykuć.

 

Bezpieczeństwo danych UE/DE | Integracja niezależnej i wieloźródłowej platformy AI dla wszystkich potrzeb biznesowych

Niezależne platformy AI jako strategiczna alternatywa dla europejskich firm – Zdjęcie: Xpert.Digital

Ki-Gamechanger: najbardziej elastyczne rozwiązania platformy AI, które obniżają koszty, poprawiają ich decyzje i zwiększają wydajność

Niezależna platforma AI: integruje wszystkie odpowiednie źródła danych firmy

  • Szybka integracja AI: rozwiązania AI dostosowane do firm w ciągu kilku godzin lub dni zamiast miesięcy
  • Elastyczna infrastruktura: oparta na chmurze lub hosting we własnym centrum danych (Niemcy, Europa, bezpłatny wybór lokalizacji)
  • Najwyższe bezpieczeństwo danych: Wykorzystanie w kancelariach jest bezpiecznym dowodem
  • Korzystaj z szerokiej gamy źródeł danych firmy
  • Wybór własnych lub różnych modeli AI (DE, UE, USA, CN)

Więcej na ten temat tutaj:

 

Twój globalny partner w zakresie marketingu i rozwoju biznesu

☑️Naszym językiem biznesowym jest angielski lub niemiecki

☑️ NOWOŚĆ: Korespondencja w Twoim języku narodowym!

 

Konrad Wolfenstein

Chętnie będę służyć Tobie i mojemu zespołowi jako osobisty doradca.

Możesz się ze mną skontaktować wypełniając formularz kontaktowy lub po prostu dzwoniąc pod numer +49 89 89 674 804 (Monachium) . Mój adres e-mail to: wolfenstein xpert.digital

Nie mogę się doczekać naszego wspólnego projektu.

 

 

☑️ Wsparcie MŚP w zakresie strategii, doradztwa, planowania i wdrażania

☑️ Stworzenie lub dostosowanie strategii cyfrowej i cyfryzacji

☑️Rozbudowa i optymalizacja procesów sprzedaży międzynarodowej

☑️ Globalne i cyfrowe platformy handlowe B2B

☑️ Pionierski rozwój biznesu / marketing / PR / targi

Wyjdź z wersji mobilnej