Projekt ustawy EEG narusza interesy małych i średnich przedsiębiorstw
Opublikowano: 16 września 2020 / Aktualizacja z: 16 września 2020 - Autor: Konrad Wolfenstein
Absurdalna dyskryminacja konsumpcji osobistej
Niemiecka ustawa o odnawialnych źródłach energii (EEG 2017) reguluje preferencyjne wprowadzanie energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych do sieci energetycznej i gwarantuje ich producentom stałe taryfy gwarantowane. Chociaż rząd federalny uznał EEG za sukces pod względem rozwoju energii odnawialnych, jego efektywność ekonomiczna i ekologiczna, a także aspekty takie jak zwolnienia dla przemysłu są przedmiotem kontrowersji.
Zgodnie z definicją prawną (§ 1 ust. 1 EEG) powinno to leżeć w interesie ochrony klimatu i środowiska
- umożliwią zrównoważony rozwój dostaw energii,
- ograniczać koszty ekonomiczne dostaw energii poprzez uwzględnienie długoterminowych efektów zewnętrznych (internalizacja kosztów zewnętrznych),
oszczędzać kopalne zasoby energii oraz - promowanie dalszego rozwoju technologii wytwarzania energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych.
Udział energii odnawialnej w dostawach energii elektrycznej ma zostać zwiększony z 40 do 45% do 2025 r. i z 55 do 60% do 2035 r. (§ 1 ust. 2 EEG 2014).
Opublikowano już pierwszy projekt ustawy zmieniającej EEG. Federalne Stowarzyszenie Mobilności Regeneracyjnej eV (BRM) koncentruje się na optymalizacji warunków aktywnego udziału średnich przedsiębiorstw, małych i średnich przedsiębiorstw komunalnych oraz obywateli w transformacji energetycznej.
Tylko dzięki szybkiemu, masowemu rozwojowi fotowoltaiki, energetyki wiatrowej, biogazu (w tym biometanu), technologii magazynowania, takich jak elektroliza wodoru z wykorzystaniem H2 w transporcie, a także regeneracji energii elektrycznej i mobilności elektrycznej, paliwa kopalne mogą zostać zastąpione na tyle szybko, aby przeciwdziałać katastrofa klimatyczna.
Niestety, projekt przewiduje jedynie zwolnienie elektrolizy wodoru z opłaty EEG – zdaniem BRM:
- Najbardziej przyjaznym dla klimatu i najtańszym sposobem jest samodzielne wykorzystanie wytworzonej energii. Projekt ustawy kontynuuje absurdalną dyskryminację spożycia osobistego.
- Cele ekspansji są zdecydowanie za niskie, ponieważ zużycie energii elektrycznej na rok 2030 ustalono na zdecydowanie za niskim poziomie 580 TWh.
- Jeśli w 2030 roku zgodnie ze strategią wodorową rządu federalnego ma zostać wyprodukowanych regeneracyjnie 100 TWh wodoru, potrzebne będą ogromne moce produkcyjne. Udział 14 TWh produkcji krajowej i tak jest ustalony zdecydowanie za nisko. Import wodoru ma sens ekologiczny i finansowy tylko wtedy, gdy kraj eksportujący zaopatruje się w (prawie) 100% energię odnawialną. W przeciwnym razie nie można uzasadnić wymaganego transportu i infrastruktury.
- Nawet gdyby w kraju wyprodukowano jedynie 14 TWh, zapotrzebowanie na energię elektryczną ze źródeł odnawialnych dramatycznie wzrosłoby. Wynika to z jednej strony z całkowicie nieadekwatnych działań rządu federalnego mających na celu oszczędzanie energii elektrycznej, z drugiej zaś rozwój elektromobilności i centrów danych.
- Rozszerzenie obowiązku przetargów na systemy dachowe o mocy poniżej 750 KWp powoduje znaczne szkody dla obywateli i średnich przedsiębiorstw.
- Uzasadnienie ustawy wyraźnie służy „profesjonalnym planistom lub inwestorom”, a nawet uznaje, że „konkurencyjne przetargi nie są zbyt odpowiednie” dla „prywatnych inwestorów” i komunalnych przedsiębiorstw energetycznych. Projekt ustawy ma zatem wyraźnie na celu wykluczenie większości obywateli i przedsiębiorstw z instalowania i obsługi średniej wielkości systemów dachowych.
„Projekt wyraźnie nosi znamiona dużych EVU (przedsiębiorstw dostarczających energię), które chcą wymusić oligopol i wykluczyć z konkurencji wspólnotowe przedsiębiorstwa energetyczne i średnie przedsiębiorstwa” – mówi Peter Schrum, prezes BRM.
„Wzywamy wszystkie stowarzyszenia branżowe do podjęcia działań na rzecz wzmocnienia tych, którzy dokonali transformacji energetycznej, a są to obywatele posiadający kilka milionów głosów, średnie przedsiębiorstwa oraz małe i średnie przedsiębiorstwa użyteczności publicznej” – kontynuował Peter Schrum.
„Domagamy się zwolnienia z przetargu systemów fotowoltaicznych o mocy do 2 MWp.”
„Nadal wzywamy do promowania marketingu bezpośredniego energii odnawialnej i nie do jednostronnego zezwalania przedsiębiorstwom energetycznym na sprzedaż energii społecznościowej. Wodór to także biznes średniej wielkości. Stowarzyszenia obywatelskie muszą także mieć możliwość dostarczania energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych (EE) w pakiecie do zdecentralizowanej elektrolizy H2 poprzez połączenie z siecią bez czerpania zysków z przedsiębiorstw użyteczności publicznej. Każde inne działanie byłoby równoznaczne z pozbawieniem obywateli władzy.
BRM stwierdza: „Własne zużycie energii i marketing bezpośredni to filary transformacji energetycznej. Branża fotowoltaiczna, wiatrowa i biomasa musi o to walczyć bardziej niż kiedykolwiek.”