Elektromobilność: Norwegia wyprzedziła konkurencję – Elektromobilność: Norwegia wyprzedziła konkurencję
Opublikowano: 14 marca 2019 / Aktualizacja z: 1 października 2021 - Autor: Konrad Wolfenstein
Pojazdy elektryczne znalazły się w centrum uwagi tegorocznego Salonu Samochodowego w Genewie, który zakończy się w niedzielę. W obliczu bardziej rygorystycznych norm emisji w Europie wielu producentów zaprezentowało swoją najnowszą wizję przyszłości zasilanej akumulatorami, dobrze prezentując zarówno samochody koncepcyjne, jak i modele gotowe do wprowadzenia na rynek.
Pomimo silnego wzrostu i rekordowej sprzedaży pojazdów elektrycznych na większości największych rynków motoryzacyjnych, silniki spalinowe nadal dominują w światowej sprzedaży samochodów osobowych. Udział pojazdów elektrycznych typu plug-in w całkowitej sprzedaży/rejestracji samochodów osobowych i lekkich samochodów dostawczych w 2018 r. wyniósł poniżej pięciu procent na wszystkich rynkach z wyjątkiem czterech, przy czym najbardziej zauważalnym wyjątkiem była Norwegia, która wyniosła 49%. Ponieważ Islandia, Szwecja i Finlandia znajdują się również w pierwszej piątce krajów o najwyższym udziale pojazdów elektrycznych, kraje nordyckie wdrażają mobilność elektryczną szybciej niż jakakolwiek inna część świata. Chiny, zdecydowanie największy rynek samochodów elektrycznych pod względem sprzedaży jednostkowej, zajmują szóste miejsce za Finlandią z udziałem na poziomie 4,44 proc.
Chociaż norweskie środki polityczne (np. zwolnienia podatkowe, zwolnienia z opłat drogowych i inne zachęty) okazały się bardzo skuteczne w promowaniu samochodów elektrycznych, modelu norweskiego nie można łatwo przenieść do innych krajów. Przede wszystkim kraj ten pobiera wysokie cła importowe i podatki rejestracyjne, przez co samochody są znacznie droższe niż w Stanach Zjednoczonych. Znosząc te cła na pojazdy elektryczne, Norwegia skutecznie dotuje zakup pojazdów elektrycznych w stopniu, na który nie może sobie pozwolić większy kraj, taki jak Stany Zjednoczone. Po drugie, Norwegia jest krajem bardzo bogatym (jak na ironię dzięki zasobom ropy naftowej) o wysokim poziomie dochodów. Według norweskiego Krajowego Instytutu Statystycznego średni dochód gospodarstwa domowego po opodatkowaniu w 2017 r. wyniósł prawie 60 000 dolarów, czyli mniej więcej na tym samym poziomie co w Stanach Zjednoczonych, ale ponad dwukrotnie wyższym od średniej UE.
Pojazdy elektryczne zajmowały centralne miejsce podczas tegorocznego Salonu Samochodowego w Genewie, który zakończy się w niedzielę. W obliczu zaostrzonych norm emisji w Europie niezliczeni producenci zaprezentowali swoją najnowszą wizję przyszłości zasilanej akumulatorami, prezentując w niej zarówno samochody koncepcyjne, jak i modele gotowe do wprowadzenia na rynek.
Pomimo silnego wzrostu i rekordowych poziomów sprzedaży pojazdów elektrycznych na większości największych rynków motoryzacyjnych, silniki spalinowe nadal dominują w sprzedaży samochodów osobowych na całym świecie. Udział pojazdów elektrycznych typu plug-in w całkowitej sprzedaży/rejestracji samochodów osobowych i lekkich pojazdów w 2018 r. wyniósł poniżej pięciu procent na wszystkich rynkach z wyjątkiem czterech, przy czym najbardziej zauważalnym wyjątkiem była Norwegia, która wyniosła 49 procent. Ponieważ Islandia, Szwecja i Finlandia również znajdują się w pierwszej piątce krajów o najwyższym udziale pojazdów elektrycznych, kraje nordyckie wdrażają mobilność elektryczną szybciej niż jakakolwiek inna część świata. Chiny, które są zdecydowanie największym rynkiem samochodów elektrycznych pod względem sprzedaży jednostkowej, zajmują szóste miejsce za Finlandią z udziałem na poziomie 4,44%.
Chociaż norweskie środki polityczne (np. zwolnienia podatkowe, zwolnienia z opłat drogowych i inne zachęty) okazały się bardzo skuteczne w promowaniu samochodów elektrycznych, modelu norweskiego nie można łatwo przenieść do innych krajów. Przede wszystkim kraj nakłada wysokie cła importowe na pojazdy i podatki rejestracyjne, co sprawia, że samochody są znacznie droższe niż powiedzmy w Stanach Zjednoczonych. Znosząc te cła na pojazdy elektryczne, Norwegia skutecznie dotuje zakupy pojazdów elektrycznych na poziomie, na który nie byłoby stać większego kraju, takiego jak USA. Po drugie, Norwegia jest krajem bardzo bogatym (jak na ironię dzięki zasobom ropy naftowej) o wysokim poziomie dochodów. Według norweskiego krajowego instytutu statystycznego średni dochód gospodarstwa domowego po opodatkowaniu w 2017 r. wyniósł prawie 60 000 dolarów, czyli mniej więcej tyle samo, co w Stanach Zjednoczonych, ale ponad dwukrotnie więcej niż średnia UE.
Nadaje się do:
- Elektromobilność: Europa pędzi do przodu
- Elektromobilność nadchodzi powoli, ale nadchodzi
- Infrastruktura ładowania elektromobilności w Niemczech