Blog/Portal dla Smart FACTORY | MIASTO | XR | METAWERS | Sztuczna inteligencja (AI) | CYFRYZACJA | SŁONECZNY | Wpływowiec branżowy (II)

Centrum branżowe i blog dla B2B Przemysł - Inżynieria mechaniczna - Logistyka/Intralogistyka - Fotowoltaika (PV/Solar)
Dla Smart FACTORY | MIASTO | XR | METAWERS | Sztuczna inteligencja (AI) | CYFRYZACJA | SŁONECZNY | Wpływowiec branżowy (II) | Startupy | Wsparcie/porada

Innowator biznesowy - Xpert.digital - Konrad Wolfenstein
Więcej o tym tutaj

Orzeczenie w sprawie Google: Monopoly potwierdzone, odrzucenie wniosku o rozbicie, reakcja rynku akcji i jakie są warunki?

Przedpremierowe wydanie Xperta


Konrad Wolfenstein – Ambasador Marki – Influencer BranżowyKontakt online (Konrad Wolfenstein)

Wybór głosu 📢

Opublikowano: 3 września 2025 r. / Zaktualizowano: 3 września 2025 r. – Autor: Konrad Wolfenstein

Orzeczenie w sprawie Google: Monopoly potwierdzone, odrzucenie wniosku o rozbicie, reakcja rynku akcji i jakie są warunki?

Wyrok w sprawie Google: Monopoly potwierdzony, rozbicie odrzucone, reakcja giełdy i jakie są warunki? – Zdjęcie: Xpert.Digital

Zwycięstwo na całej linii? Dlaczego Google wyłania się jako wielki zwycięzca pomimo orzeczenia regulacyjnego – Po orzeczeniu w sprawie młotka: Te 3 rzeczy zmieniają się teraz dla Google (i jego konkurentów)

Sztuczna inteligencja ratuje Google: Jak ChatGPT i spółka uratowały giganta technologicznego przed rozpadem

W jednej z najważniejszych i najbardziej oczekiwanych spraw antymonopolowych w historii współczesnego biznesu, amerykański sąd rozstrzygnął o losie Google. Po pięcioletniej batalii prawnej wszczętej przez rząd USA, stawką był jedynie rozpad giganta technologicznego. Żądania były drastyczne: wymuszona sprzedaż dominującej na świecie przeglądarki Chrome i systemu operacyjnego Android. Jednak w przełomowym orzeczeniu sędzia federalny Amit Mehta odrzucił te radykalne środki i uchronił Google przed podziałem.

Jednak orzeczenie to w żadnym wypadku nie jest uniewinniające. Sędzia jednoznacznie potwierdził, że Google posiada monopol na wyszukiwarkę internetową i broni go, stosując środki antykonkurencyjne. Zamiast jednak go rozbić, sąd nałożył surowe warunki: Google musi teraz udostępniać część swoich najcenniejszych danych – indeks wyszukiwarki – konkurentom, takim jak Microsoft, oraz firmom z branży sztucznej inteligencji, takim jak OpenAI. Co więcej, umowy na wyłączność, które ograniczają konkurencję, będą w przyszłości zakazane, mimo że wielomiliardowe płatności na rzecz partnerów, takich jak Apple, pozostają generalnie dozwolone. Orzeczenie, na które wpłynął również wzrost konkurencji w branży sztucznej inteligencji, takiej jak ChatGPT, stanowi punkt zwrotny w regulacji „Big Tech” i będzie kształtować cyfrowy krajobraz na lata, gdy na giełdzie wystrzeliły korki od szampana, a akcje Alphabetu osiągnęły rekordowy poziom.

Nadaje się do:

  • Imperium Google’a jest chwiejne: strategie wydzielenia Google’a – co postępowanie antymonopolowe oznacza dla branży reklamowej?Imperium Google’a jest chwiejne: strategie wydzielenia Google’a – co postępowanie antymonopolowe oznacza dla branży reklamowej?

Jakie były okoliczności pozwu przeciwko Google?

Postępowanie przeciwko Google ma swoje korzenie w pozwie złożonym w 2020 roku przez Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych pod koniec pierwszej kadencji Donalda Trumpa. Pozew był wynikiem wieloletniego śledztwa w sprawie praktyk rynkowych Google, oskarżając firmę o nadużywanie dominującej pozycji w sektorze wyszukiwarek.

Sprawa ta jest określana jako najważniejsza sprawa antymonopolowa pokolenia. Pozew uzyskał poparcie zarówno polityków republikańskich, jak i demokratycznych, co jest nietypowe w dzisiejszym spolaryzowanym krajobrazie politycznym USA. Republikański senator Josh Hawley nazwał ją prawdopodobnie najważniejszą sprawą antymonopolową pokolenia, a demokratyczna senator Elizabeth Warren wezwała do podjęcia szybkich i zdecydowanych działań przeciwko Google.

Sprawa trwała pięć lat i była przedmiotem intensywnych sporów prawnych. Dotyczyła fundamentalnych pytań o siłę rynkową w gospodarce cyfrowej oraz o to, jak duża może być firma technologiczna, zanim stanie się problematyczna z punktu widzenia prawa antymonopolowego.

Jaką konkretną pozycję monopolistyczną posiadał Google?

Sędzia federalny Amit Mehta orzekł nieco ponad rok temu, że Google ma monopol na wyszukiwarkę internetową i stosuje nieuczciwe środki obrony przed konkurencją. Firma kontroluje około 90 procent rynku wyszukiwarek i zgarnia lwią część globalnych wydatków na reklamę online.

Dominacja Google jest imponująca: według różnych źródeł, globalny udział Google w rynku wynosi ponad 91%. W Stanach Zjednoczonych udział Google w rynku wynosi około 86,99%, a za nim plasuje się Bing z zaledwie 7,02% i Yahoo z 3,11%. Nawet alternatywne wyszukiwarki, takie jak DuckDuckGo, osiągają zaledwie 2,42% udziału w rynku.

Dominacja ta została zbudowana dzięki wieloletnim praktykom strategicznym. Raport Komisji Sądownictwa Izby Reprezentantów USA wykazał, że Google ugruntowało swój monopol na rynku wyszukiwania internetowego w ciągu 20 lat, przejmując ponad 200 konkurentów i ich skuteczne technologie.

Jakie były główne zarzuty wobec Google?

Główne zarzuty dotyczyły kilku praktyk uznanych za antykonkurencyjne. Kluczowym problemem były umowy na wyłączność z innymi firmami. Na przykład Google płaci Apple miliardy dolarów za preinstalację wyszukiwarki Google na iPhone'ach. Według informacji z procesu, Apple otrzymuje miliardy dolarów za tę preinstalowaną funkcję.

Kolejnym kluczowym punktem była relacja Google z Mozillą, twórcą przeglądarki Firefox. Dla Mozilli preinstalacja wyszukiwarki Google w Firefoksie jest kluczowym źródłem przychodów. Tylko w zeszłym roku Google wydało około 26 miliardów dolarów na wyłączność dla swojej wyszukiwarki.

Departament Sprawiedliwości argumentował, że Google zbudowało mur wokół swojego monopolu na wyszukiwarkę poprzez płatności na rzecz producentów sprzętu i przeglądarek internetowych. Oskarżył firmę o systematyczne blokowanie dostępu do alternatywnych wyszukiwarek na rynku i utrudnianie konsumentom wyboru innych opcji.

Jakich drastycznych środków pierwotnie domagał się rząd USA?

Rząd USA postawił daleko idące żądania, które doprowadziłyby do całkowitego rozpadu korporacji Google. Głównym żądaniem była przymusowa sprzedaż przeglądarki Chrome, zdecydowanie najpopularniejszej przeglądarki internetowej na świecie. Chrome jest nie tylko używany na większości smartfonów na świecie, ale również generuje znaczną część przychodów Google z reklam.

Ponadto Google musiałoby pozbyć się własnych aplikacji na Androida. System operacyjny Android również musiałby zostać sprzedany, co stanowiłoby ogromną rewolucję w modelu biznesowym Google. Analitycy szacowali wartość samego Chrome'a ​​na nawet 100 miliardów dolarów.

Dalsze żądania obejmowały wymóg, aby Google udzieliło licencji na własny indeks wyszukiwania, aby przeciwdziałać monopolowi. Co więcej, wszystkie umowy, w ramach których Google płaci innym twórcom przeglądarek, takim jak Firefox i Apple, duże sumy pieniędzy za ustawienie swojej wyszukiwarki jako domyślnej, powinny zostać zakończone.

Departament Sprawiedliwości chciał również, aby wydzielenie najpopularniejszego mobilnego systemu operacyjnego Google, Androida, było wyraźnie rozważane jako ewentualny przyszły wniosek. Takie działania doprowadziłyby do podziału firmy na kilka odrębnych podmiotów.

Jaka była tak naprawdę decyzja sędziego Amita Mehty?

Sędzia Amit Mehta odrzucił daleko idące żądania rządu USA i orzekł, że Google nie musi sprzedawać Chrome'a ​​ani Androida. W swoim 230-stronicowym orzeczeniu napisał, że żądania rządu posunęły się za daleko.

Sędzia wyjaśnił, że warunki w postępowaniu antymonopolowym powinny być ustalane z dużą dozą pokory, co uczynił w tym przypadku. Stwierdził, że istnieją uzasadnione powody, aby nie zakłócać systemu i nie pozwolić na działanie sił rynkowych. Zauważył również, że rząd posunął się za daleko, domagając się podziału.

Mehta zauważył, że Google pozostaje dominującą wyszukiwarką, ale rozwój usług opartych na sztucznej inteligencji, takich jak ChatGPT, Perplexity i Claude, zmienił sytuację i może potencjalnie zmienić zasady gry. Wiele osób korzysta już z tych alternatyw zamiast tradycyjnych wyszukiwarek, aby uzyskać informacje.

Pomimo odrzucenia najbardziej drastycznych środków, sędzia nałożył na Google istotne warunki. Mają one na celu zapewnienie wzrostu konkurencji w branży wyszukiwarek bez całkowitego zniszczenia firmy.

Jakie ograniczenia faktycznie nałożono na Google?

Chociaż Google może zachować Chrome'a ​​i Androida, firma nadal musi pójść na istotne ustępstwa. Kluczowym wymogiem jest udostępnianie przez Google niektórych danych z wyszukiwarki konkurencji. Dotyczy to części indeksu wyszukiwarki, który Google tworzy podczas indeksowania internetu, a także niektórych informacji o interakcjach użytkowników.

Dane te mają pomóc konkurencyjnym wyszukiwarkom, takim jak Bing i DuckDuckGo firmy Microsoft, a także firmom zajmującym się sztuczną inteligencją, takim jak twórca ChatGPT, OpenAI i Perplexity, w rozwijaniu konkurencyjnych produktów. Stanowi to znaczące otwarcie dotychczas pilnie strzeżonych zbiorów danych Google.

Kolejny ważny wymóg dotyczy praktyk biznesowych Google. Firma nie może już zawierać umów o wyłączności, które uniemożliwiałyby producentom urządzeń preinstalowanie konkurencyjnych produktów. Dotyczy to usług takich jak wyszukiwarka internetowa, Chrome czy oprogramowanie oparte na sztucznej inteligencji Gemini.

Google zachowuje jednak istotną elastyczność: firma zasadniczo nadal będzie mogła płacić innym firmom, takim jak Apple czy Mozilla, twórca przeglądarki Firefox, za preinstalowanie lub eksponowanie swoich usług. Oznacza to, że lukratywne umowy z Apple i Mozillą mogą być zasadniczo kontynuowane, choć na mniej restrykcyjnych warunkach.

Jak giełda zareagowała na orzeczenie?

Rynki finansowe jednoznacznie uznały wyrok za zwycięstwo Google. Akcje spółki-matki Alphabet chwilowo wzrosły o siedem procent w handlu posesyjnym. Akcje Apple również wzrosły o trzy procent, ponieważ firma również skorzystała na łagodniejszym wyroku.

Reakcja giełdowa była tak pozytywna, że ​​akcje Alphabetu osiągnęły nowy rekord wszech czasów. Po zamknięciu sesji kurs przekroczył 229 dolarów, ustanawiając nowy rekord. Ten rozwój sytuacji odzwierciedlał ulgę inwestorów, którzy obawiali się, że rozpad spółki może doprowadzić do znacznych spadków jej wartości.

Zarządzający funduszem Robert Pavlik z SlateStone Wealth wyjaśnił pozytywną reakcję, argumentując, że istnieją wątpliwości, czy Google rzeczywiście miał powody, by obawiać się władz, biorąc pod uwagę liczne animozje polityczne. Rynki zinterpretowały orzeczenie jako potwierdzenie, że najgorsze, czego się obawiano, nie ziści się.

Analitycy oszacowali potencjalną wartość samego Chrome na nawet 100 miliardów dolarów. Fakt, że ta jednostka biznesowa mogłaby pozostać w firmie, uznano za ogromny impuls dla akcji Alphabetu.

Jakie są podobieństwa do poprzednich postępowań antymonopolowych?

Sprawa przeciwko Google wyraźnie przypomina słynną sprawę antymonopolową firmy Microsoft z 1998 roku. Wówczas Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych pozwał giganta oprogramowania, firmę Microsoft, za utrudnianie użytkownikom i producentom komputerów PC korzystania z jakiejkolwiek przeglądarki internetowej innej niż Microsoft Internet Explorer.

W przypadku Microsoftu problemem było połączenie przeglądarki i systemu operacyjnego, co uznano za przyczynę wielkiego sukcesu firmy i uznano za nielegalny monopol na mocy Ustawy antymonopolowej z 1890 r. Wówczas Microsoft argumentował, że oba produkty stanowią całość – argument, którego Google używa również dzisiaj.

Sąd początkowo orzekł, że Microsoft powinien zostać podzielony, ale firma skutecznie się odwołała. Ostatecznie Departament Sprawiedliwości zdecydował się na ugodę: Microsoft pozostał nienaruszony, a w zamian zgodził się udostępnić konkurentom dane techniczne swoich interfejsów.

Co ciekawe, w 1998 roku, kiedy toczył się proces przeciwko Microsoftowi, Google był wciąż obiecującym startupem, reklamującym się hasłem „Nie bądź zły”, aby odróżnić się od gigantycznej korporacji Microsoft. Dziś Google jest jedną z największych firm na świecie, z przychodami w wysokości 162 miliardów dolarów.

Jakie znaczenie dla dzisiejszego procesu ma pierwsza wojna przeglądarek?

Pierwsza wojna przeglądarek między Microsoftem a Netscape, która miała miejsce w latach 1995–1998, dostarcza cennych informacji na temat dzisiejszego podejścia Google. W tym czasie udział rynkowy Netscape Navigatora spadł z ponad 80% do poniżej 4%, podczas gdy udział rynkowy Internet Explorera wzrósł z poniżej 3% do ponad 95% w tym samym okresie.

Microsoft stosował strategie podobne do tych stosowanych obecnie przez Google: firma dołączała swoją przeglądarkę do systemu operacyjnego Windows, utrudniając innym przeglądarkom wejście na rynek. To agresywne zachowanie rynkowe doprowadziło do licznych pozwów ze strony konkurencji, chociaż Microsoft zazwyczaj udawało się zawierać ugody pozasądowe, za które otrzymywał znaczne odszkodowania.

Konsekwencje monopolu Microsoftu były wyraźnie widoczne: po premierze Internet Explorera 6 zespół programistów został niemal całkowicie rozwiązany, a na wydanie nowej wersji trzeba było czekać pięć lat. Jej powszechne użycie doprowadziło do tego, że strony internetowe były optymalizowane pod kątem działania tylko w Internet Explorerze, co wykluczało użytkowników alternatywnych przeglądarek z niektórych usług.

Obecny pozew Departamentu Sprawiedliwości przeciwko Google czerpie inspirację z pozwu Microsoftu, ale ma węższy zakres, co zwiększa jego szanse na powodzenie. Historia pokazuje jednak, że nawet udane sprawy antymonopolowe niekoniecznie prowadzą do trwałych zmian.

Jak rozwijał się rynek wyszukiwarek na przestrzeni lat?

Ewolucja rynku wyszukiwarek internetowych pokazuje, jak monopole mogą się formować i konsolidować w branży technologicznej. Google zaczynał jako mała wyszukiwarka w 1997 roku, a obecnie dominuje na rynku globalnym, z ponad 91-procentowym udziałem w rynku. Ten rozwój nie był przewidywalny od samego początku, lecz był raczej wynikiem strategicznych decyzji i praktyk rynkowych.

Udziały rynkowe różnią się nieznacznie na całym świecie, ale dominacja Google jest widoczna wszędzie. W Europie udział Google w rynku wynosi 91,91%, a Bing plasuje się na drugim miejscu z zaledwie 3,87%. Nawet na rynkach zaawansowanych technologicznie, takich jak Niemcy i Wielka Brytania, Google osiąga udziały rynkowe przekraczające 90%.

Warto zauważyć, że Google nie dominuje tylko na kilku rynkach. W Chinach Baidu prowadzi z 75,54%, wyprzedzając Binga z 11,47%, podczas gdy Google osiąga zaledwie 3,56%. W Rosji Google dzieli rynek stosunkowo równo z 48,08%, a Yandex z 49,02%.

Konkurencja z trudem konkuruje z ugruntowaną pozycją Google. Pomimo ogromnych inwestycji, Bing Microsoftu osiąga zaledwie 3,19% udziału w rynku globalnym. Alternatywne wyszukiwarki, takie jak DuckDuckGo, specjalizujące się w ochronie prywatności, pozostają niszowymi graczami z udziałem w rynku poniżej jednego procenta.

 

Nasza rekomendacja: 🌍 Nieograniczony zasięg 🔗 Sieć 🌐 Wielojęzyczność 💪 Silna sprzedaż: 💡 Autentyczność dzięki strategii 🚀 Innowacja spotyka się 🧠 Intuicja

Od lokalnego do globalnego: MŚP podbijają rynek globalny dzięki sprytnym strategiom

Od lokalnego do globalnego: MŚP podbijają rynek globalny dzięki sprytnym strategiom - Zdjęcie: Xpert.Digital

W czasach, gdy obecność cyfrowa firmy decyduje o jej sukcesie, wyzwaniem jest to, jak uczynić tę obecność autentyczną, indywidualną i dalekosiężną. Xpert.Digital oferuje innowacyjne rozwiązanie, które pozycjonuje się jako skrzyżowanie centrum branżowego, bloga i ambasadora marki. Łączy zalety kanałów komunikacji i sprzedaży w jednej platformie i umożliwia publikację w 18 różnych językach. Współpraca z portalami partnerskimi oraz możliwość publikowania artykułów w Google News oraz lista dystrybucyjna prasy obejmująca około 8 000 dziennikarzy i czytelników maksymalizuje zasięg i widoczność treści. Stanowi to istotny czynnik w sprzedaży zewnętrznej i marketingu (SMmarketing).

Więcej na ten temat tutaj:

  • Autentyczny. Indywidualnie. Globalnie: Strategia Xpert.Digital dla Twojej firmy

 

Orzeczenie Google: Monopol potwierdzony, rozłam zażegnany – Udostępnianie danych i wymagania wstępnej instalacji; płatności na rzecz Apple/Mozilli pozostają dozwolone

Jaką rolę odgrywają płatności na rzecz Apple i innych partnerów?

Płatności Google na rzecz partnerów, takich jak Apple, stanowią kluczowy element zarzutów o monopol. Według informacji zawartych w pozwie, Apple otrzymuje miliardy dolarów za preinstalowanie wyszukiwarki Google na iPhone'ach. Te płatności na rzecz Apple mogą podobno sięgać ponad 18 miliardów dolarów rocznie.

Kwoty te stanowią nie tylko istotny czynnik kosztowy dla Google, ale także istotne źródło przychodów dla Apple. Umowa gwarantuje, że miliony użytkowników iPhone'a automatycznie będą korzystać z Google jako wyszukiwarki, bez konieczności aktywnego wyboru innej opcji. To znacząco wzmacnia pozycję rynkową Google.

Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku Mozilli, twórcy przeglądarki Firefox. Dla Mozilli preinstalacja wyszukiwarki Google jest kluczowym źródłem dochodu. Bez tych opłat Mozilla miałaby trudności z dalszym rozwojem i obsługą bezpłatnej przeglądarki.

Orzeczenie sędziego Mehty zasadniczo zezwala na kontynuację tych płatności. Google może nadal płacić innym firmom, takim jak Apple czy Mozilla, za preinstalowanie lub eksponowanie usług Google. Jednakże umowy na wyłączność, które uniemożliwiałyby producentom urządzeń preinstalowanie konkurencyjnych produktów, są zabronione.

Nadaje się do:

  • Google i Meta in the Crossfire of the USA Keeper: Procedura antymonopolowa pomimo bliskości TrumpaGoogle i Meta in the Crossfire of the USA Keeper: Procedura antymonopolowa pomimo bliskości Trumpa

Jak wygląda sytuacja w Europie?

W Unii Europejskiej przepisy te już doprowadziły do ​​zmian. Użytkownicy są teraz wyraźnie pytani, z której wyszukiwarki chcą korzystać. Sędzia Mehta odrzucił jednak taki obowiązkowy wybór w Stanach Zjednoczonych, który uniemożliwiłby stosowanie domyślnych ustawień domyślnych.

UE już wcześniej podjęła zdecydowane kroki przeciwko Google. W latach 2017-2019 Unia Europejska wielokrotnie nakładała na firmę grzywny w wysokości miliardów euro za nadużywanie pozycji rynkowej i dyskryminację innych firm. Firma musiała zapłacić łącznie miliardy kar.

Ustawa o rynkach cyfrowych (DMA) wprowadziła dalsze regulacje. Od marca 2024 roku użytkownicy usług Google mogą decydować, czy chcą być ze sobą powiązani, a tym samym wymieniać dane osobowe. Użytkownicy będą teraz mogli decydować, czy chcą być powiązani z wyszukiwarką Google, YouTube, usługami reklamowymi, Google Play, Google Chrome, Google Shopping i Google Maps.

Te europejskie przepisy idą pod pewnymi względami dalej niż to, czego wymagał od Google sąd amerykański. Pokazują jednak również, że interwencja regulacyjna jest możliwa bez całkowitego zniszczenia modelu biznesowego firmy.

Jaki wpływ ma orzeczenie na wykorzystanie danych?

Kluczowym aspektem orzeczenia jest kwestia przetwarzania danych użytkowników. Google będzie w przyszłości zobowiązane do udostępniania konkurencji niektórych danych ze swojej wyszukiwarki. Dotyczy to części indeksu wyszukiwarki, który Google tworzy podczas indeksowania internetu, a także niektórych informacji o interakcjach użytkowników.

Ta publikacja danych ma ogromne znaczenie, ponieważ indeks wyszukiwarki Google jest jednym z najcenniejszych zasobów danych firmy. Ma ona pomóc konkurencyjnym wyszukiwarkom, takim jak Bing i DuckDuckGo firmy Microsoft, a także firmom zajmującym się sztuczną inteligencją, takim jak twórca ChatGPT, OpenAI i Perplexity, w ulepszaniu ich produktów.

Równolegle toczą się jednak inne postępowania dotyczące wykorzystania danych przez Google. Niemiecki sąd orzekł już, że Google naruszyło ogólne rozporządzenie o ochronie danych (RODO) podczas rejestracji konta. Sąd Krajowy w Berlinie skrytykował Google za pozostawienie konsumentów w niepewności podczas rejestracji co do tego, w ramach którego z ponad 70 usług Google będą przetwarzane dane użytkowników.

Kwestia ochrony danych jest również uwydatniona w pozwach zbiorowych składanych przez niemieckich konsumentów. Organizacje takie jak Privacy ReClaim oferują użytkownikom Androida możliwość dochodzenia potencjalnych roszczeń odszkodowawczych z tytułu bezprawnego gromadzenia danych. Argumentują, że telefony z Androidem codziennie wysyłają ogromne ilości danych o swoich użytkownikach do Google bez odpowiedniej podstawy prawnej.

Jakie będą następne kroki prawne?

Obecny wyrok w żadnym wypadku nie kończy sporu prawnego. Google zapowiedział apelację jeszcze przed wydaniem wyroku. Internetowy gigant musiał poczekać na decyzję w sprawie konsekwencji, zanim zaskarżył wyrok w sprawie monopolu.

W związku z tym mogą minąć lata, zanim zapadnie ostateczna decyzja. Proces apelacyjny prawdopodobnie będzie się ciągnął przez wiele sądów i całkiem możliwe, że sądy wyższej instancji dojdą do innych wniosków niż sędzia Mehta.

Jednocześnie Departament Sprawiedliwości prowadzi już kolejną ważną sprawę antymonopolową przeciwko działowi technologii reklamowych Google. W zeszłym tygodniu Google poniosło kolejną porażkę w sądzie: sędzia w stanie Wirginia orzekł, że firma osiągnęła pozycję monopolisty na internetowych platformach reklamowych poprzez nieuczciwą konkurencję. Drugi proces w sprawie kar odbędzie się później.

Spory prawne Google'a jeszcze się nie zakończyły. Firma musi przygotować się na dalsze postępowania i ewentualne odwołania, które mogą jeszcze bardziej zagrozić jej praktykom biznesowym i pozycji rynkowej.

Jaką rolę odgrywa w tym procesie administracja Trumpa?

Polityczny wymiar sprawy jest złożony. Pierwotny pozew został złożony w 2020 roku, pod koniec pierwszej kadencji Donalda Trumpa. Co ciekawe, administracja Trumpa kontynuowała swoją twardą linię wobec Google nawet po powrocie do władzy.

Nawet za prezydentury Trumpa Departament Sprawiedliwości USA utrzymywał, że Google powinno zostać podzielone ze względu na jego nadmierną siłę rynkową. Świadczy to o niezwykłej ciągłości polityki antymonopolowej w różnych administracjach.

Trump w przeszłości krytykował Google i domagał się nawet wszczęcia postępowania karnego przeciwko firmie za domniemaną ingerencję w wybory. Twierdził, że wyszukiwarka internetowa wyświetlała nieproporcjonalnie dużą liczbę negatywnych artykułów na jego temat, publikując jednocześnie wyłącznie pozytywne artykuły o jego rywalce, Kamali Harris.

Chociaż Trump jest uważany za zwolennika biznesu i wyrażał sceptycyzm co do potencjalnego podziału firm technologicznych, jego administracja wydaje się jednak zdeterminowana, by kontynuować postępowanie przeciwko Google. Chociaż ostatnie kroki w toczącym się postępowaniu antymonopolowym zostały podjęte pod przewodnictwem poprzednika Trumpa, Joe Bidena, ciągłość postępowania sugeruje, że sprawa cieszy się dwupartyjnym poparciem.

Jakie znaczenie ma sztuczna inteligencja i nowi konkurenci?

W swoim orzeczeniu sędzia Mehta przyznał, że rozwój usług opartych na sztucznej inteligencji, takich jak ChatGPT, Perplexity i Claude, zmienił sytuację. Usługi te mogą potencjalnie odmienić sytuację, ponieważ wiele osób korzysta już z tych alternatyw zamiast tradycyjnych wyszukiwarek w celu uzyskania informacji.

Ten rozwój sytuacji był ważnym czynnikiem w decyzji sędziego. Zauważył on, że chociaż Google pozostaje dominującą wyszukiwarką, nowe usługi oparte na sztucznej inteligencji mogą stanowić realne wyzwanie dla jej pozycji. To odróżnia obecną sytuację od poprzednich spraw monopolistycznych, w których nie przewidywano żadnych zmian technologicznych.

Sam Google argumentował w sądzie, że żądania rządu są wybiegające w przyszłość, wskazując na konkurencję ze strony rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji dla swojej wyszukiwarki. Firma podkreśliła, że ​​usługi takie jak ChatGPT już stanowią konkurencję i podważają tradycyjny monopol wyszukiwarek.

Departament Sprawiedliwości argumentował jednak inaczej, podkreślając, że Google musi zostać objęty regulacjami ze względu na rosnące znaczenie sztucznej inteligencji. Istnieje ryzyko, że firma będzie stosować te same metody, co w przypadku swojej wyszukiwarki, aby zyskać dominującą pozycję w sektorze sztucznej inteligencji. Dlatego regulacje muszą być przyszłościowe.

Jaki wpływ orzeczenie będzie miało na przeglądarki Chrome i Android?

Chociaż Google może zachować Chrome'a ​​i Androida, produkty te pozostają kluczowe dla przyszłego modelu biznesowego firmy. Chrome jest zdecydowanie najpopularniejszą przeglądarką internetową na świecie i jest używany na większości smartfonów na świecie. Odpowiada również za znaczną część przychodów Google z reklam.

Wartość tych produktów jest ogromna: analitycy szacują wartość samego Chrome'a ​​na nawet 100 miliardów dolarów. Android, najpopularniejszy na świecie mobilny system operacyjny, jest również nieoceniony dla Google, ponieważ zapewnia firmie bezpośredni dostęp do miliardów użytkowników.

Decyzja zezwalająca Google na zachowanie tych jednostek biznesowych została pozytywnie przyjęta przez giełdę. Inwestorzy obawiali się, że podział może doprowadzić do znacznych strat wartości, ponieważ produkty te są ściśle powiązane z działalnością reklamową Google.

Niemniej jednak Chrome i Android podlegają teraz pewnym ograniczeniom. Google nie może już zawierać umów wyłączności na dystrybucję swoich usług, takich jak wyszukiwarka internetowa, Chrome czy oprogramowanie oparte na sztucznej inteligencji Gemini. Może to w dłuższej perspektywie zmienić sposób, w jaki te produkty są promowane i wykorzystywane.

Jak eksperci i branża oceniają orzeczenie?

Reakcje na orzeczenie były mieszane. Z perspektywy rynków finansowych był to ewidentny sukces Google, o czym świadczył siedmioprocentowy wzrost ceny akcji w handlu posesyjnym. Inwestorzy obawiali się najgorszego i odetchnęli z ulgą, że najbardziej drastyczne środki nie będą już możliwe.

Sam Google skrytykował pierwotne żądania rządu jako radykalnie interwencjonistyczne i zapowiedział apelację. Firma argumentowała, że ​​narzucone warunki były już wystarczające, a likwidacja firmy byłaby nieproporcjonalna.

Krytycy orzeczenia twierdzą jednak, że środki te nie idą wystarczająco daleko. Obawiają się, że Google może nadal wykorzystywać swoją dominującą pozycję, aby szkodzić konkurencji. Ruch na rzecz prywatności i obrońcy praw konsumentów prawdopodobnie woleliby bardziej drastyczne cięcia.

Interesująca jest również perspektywa międzynarodowa: podczas gdy Stany Zjednoczone skłaniają się ku umiarkowanemu podejściu, UE wdrożyła już bardziej rygorystyczne środki. Może to prowadzić do odmiennych warunków konkurencji na różnych rynkach.

Jakie znaczenie dla przyszłości regulacji technologicznych ma to orzeczenie?

Orzeczenie w sprawie Google ustanawia ważne precedensy w zakresie regulacji dużych firm technologicznych. Pokazuje, że sądy są skłonne uznawać i karać monopole, ale niekoniecznie chcą całkowicie rozbijać ugruntowane firmy.

Sprawa może mieć konsekwencje dla innych dużych firm technologicznych. Firmy takie jak Amazon, Apple, Meta i Microsoft uważnie śledzą postępowanie, ponieważ wszystkie zajmują podobną pozycję rynkową w swoich branżach. Wyrok może posłużyć jako wskazówka do określenia, które praktyki są dopuszczalne, a które antykonkurencyjne.

Jednocześnie sprawa uwypukla ograniczenia tradycyjnego egzekwowania prawa antymonopolowego w gospodarce cyfrowej. Złożoność nowoczesnych firm technologicznych i ich modeli biznesowych utrudnia znalezienie prostych rozwiązań. Orzeczenie ma na celu znalezienie równowagi między ochroną konkurencji a uniknięciem rozpadu dobrze prosperujących firm.

Nacisk sędziego Mehty na nowe technologie, takie jak sztuczna inteligencja, jako potencjalne czynniki zmieniające reguły gry, sugeruje, że przyszłe regulacje mogą koncentrować się bardziej na rozwoju technologicznym, a mniej na zmianach strukturalnych. Może to stanowić nowy paradygmat w regulacji technologii.

Jakie są najważniejsze ustalenia wynikające z orzeczenia w sprawie Google?

Wyrok w sprawie Google stanowi punkt zwrotny w historii regulacji technologii. Chociaż sędzia Amit Mehta potwierdził monopolistyczną pozycję Google na rynku wyszukiwania internetowego, odrzucił drastyczne żądania rządu USA dotyczące jego rozbicia. Zamiast tego nałożył umiarkowane warunki, mające na celu promowanie konkurencji bez niszczenia firmy.

Do najważniejszych środków należą wymóg udostępniania danych konkurencji oraz zakaz zawierania umów na wyłączność, które mogłyby utrudnić działanie konkurencji. Jednocześnie Google nadal może płacić partnerom, takim jak Apple i Mozilla, za preinstalację swoich usług.

Orzeczenie to jest przykładem pragmatycznego podejścia do regulacji dominujących firm technologicznych. Uwzględnia ono realia współczesnego rynku, na którym nowe technologie, takie jak sztuczna inteligencja, podważają tradycyjne modele biznesowe. To podejście może posłużyć jako wzór dla przyszłych postępowań antymonopolowych.

Dla Google orzeczenie sądu początkowo stanowi znaczną ulgę, o czym świadczy pozytywna reakcja giełdy. Firma może zachować swoje najcenniejsze aktywa i kontynuować swój model biznesowy w zasadzie bez zmian. Jednak narzucone warunki nie są błahe i mogą mieć długofalowy wpływ na pozycję rynkową Google.

Sprawa nie jest jednak jeszcze zamknięta. Google zapowiedział już odwołanie, a przeciwko firmie toczą się dalsze postępowania antymonopolowe. Ostateczna ocena skutków będzie możliwa dopiero w nadchodzących latach, gdy okaże się, jak skuteczne są wprowadzone środki w promowaniu konkurencji.

Sprawa ta uwypukla również złożone wyzwania związane z regulacją gospodarki cyfrowej. Choć tradycyjne podejście antymonopolowe nie zawsze jest właściwe, potrzeba kontrolowania siły rynkowej i zapewnienia uczciwej konkurencji pozostaje aktualna. Wyrok w sprawie Google stanowi próbę znalezienia równowagi między tymi trudnymi przepisami i może wskazać drogę do przyszłości regulacji technologii.

 

Twój globalny partner w zakresie marketingu i rozwoju biznesu

☑️Naszym językiem biznesowym jest angielski lub niemiecki

☑️ NOWOŚĆ: Korespondencja w Twoim języku narodowym!

 

Cyfrowy pionier – Konrad Wolfenstein

Konrada Wolfensteina

Chętnie będę służyć Tobie i mojemu zespołowi jako osobisty doradca.

Możesz się ze mną skontaktować wypełniając formularz kontaktowy lub po prostu dzwoniąc pod numer +49 89 89 674 804 (Monachium) . Mój adres e-mail to: wolfenstein ∂ xpert.digital

Nie mogę się doczekać naszego wspólnego projektu.

 

 

☑️ Wsparcie MŚP w zakresie strategii, doradztwa, planowania i wdrażania

☑️ Stworzenie lub dostosowanie strategii cyfrowej i cyfryzacji

☑️Rozbudowa i optymalizacja procesów sprzedaży międzynarodowej

☑️ Globalne i cyfrowe platformy handlowe B2B

☑️ Pionierski rozwój biznesu / marketing / PR / targi

inne tematy

  • Google przed zerwaniem? Sygnały Openai zainteresowanie przyjmowaniem Google Chrome! Wyszukiwarka Google w niebezpieczeństwie?
    Google przed zerwaniem? Sygnały Openai zainteresowanie przyjmowaniem Google Chrome! Wyszukiwarka Google w niebezpieczeństwie? ...
  • Wyroki amerykańskie i kary UE: Transatlantycki podwójny strajk przeciwko gigantom technologicznym! Punkt mebli dla Doliny Krzemowej?
    Wyroki amerykańskie i kary UE: Transatlantycki podwójny strajk przeciwko gigantom technologicznym! Punkt zwrotny dla Doliny Krzemowej? ...
  • Imperium Google’a jest chwiejne: strategie wydzielenia Google’a – co postępowanie antymonopolowe oznacza dla branży reklamowej?
    Imperium Google’a jest chwiejne: strategie wydzielenia Google’a – co postępowanie antymonopolowe oznacza dla branży reklamowej?
  • Marketing i optymalizacja w wyszukiwarkach: Google potwierdza wyciek – statystyki dotyczące wyszukiwania są prawdziwe
    Marketing i optymalizacja w wyszukiwarkach: Google potwierdza wyciek – statystyki wyszukiwania są prawdziwe – czy EEAT traci na znaczeniu?...
  • Google i Meta in the Crossfire of the USA Keeper: Procedura antymonopolowa pomimo bliskości Trumpa
    Google i Meta in the Crossfire of the USA Keeper: Process Antitrust pomimo bliskości Trumpa ...
  • Google pod presją: Utrata zapytań wyszukiwania w Chatt i Falling Market Access w Niemczech (poniżej 74 procent)
    Google pod presją: Utrata zapytań wyszukiwania w Chatt i Falling Market Access w Niemczech (poniżej 74 procent) ...
  • Dla B2B / MŚP: Jakie zalety oferują Google Discover i Google News w porównaniu z mediami społecznościowymi?
    Dla B2B / MŚP: Jakie zalety oferują Google Discover i Google News w porównaniu z mediami społecznościowymi?...
  • Walka o Google Chrome | Openai, Yahoo, zakłopotanie i DuckDuckGo: Skutki możliwej sprzedaży
    Bitwa o Google Chrome | OpenAI, Yahoo, Perplexity i DuckDuckGo: Wpływ potencjalnej sprzedaży...
  • Google szokuje stwierdzenie: Właśnie dlatego wyszukiwanie nie chce już go zachować - koniec wyszukiwania Google, jaki znamy?
    Google szokuje stwierdzenie: Właśnie dlatego wyszukiwanie nie chce już go zachować - koniec wyszukiwania Google, jaki znamy? ...
Partner w Niemczech, Europie i na całym świecie – Rozwój biznesu – Marketing i PR

Twój partner w Niemczech, Europie i na całym świecie

  • 🔵 Rozwój biznesu
  • 🔵 Targi, Marketing i PR

Partner w Niemczech, Europie i na całym świecie – Rozwój biznesu – Marketing i PR

Twój partner w Niemczech, Europie i na całym świecie

  • 🔵 Rozwój biznesu
  • 🔵 Targi, Marketing i PR

⭐️⭐️⭐️⭐️ Sprzedaż/marketing

Online jak marketing cyfrowy | Rozwój treści | PR i praca prasowa | SEO / SEM | Rozwój Biznesu️Kontakt - Pytania - Pomoc - Konrad Wolfenstein / Xpert.DigitalInformacje, wskazówki, wsparcie i porady - cyfrowe centrum przedsiębiorczości: start-upy – założyciele firmUrbanizacja, logistyka, fotowoltaika i wizualizacje 3D Infotainment / PR / Marketing / MediaPrzemysłowy konfigurator Metaverse onlineInternetowe narzędzie do planowania dachów i powierzchni systemów fotowoltaicznychInternetowy planer portów fotowoltaicznych - konfigurator wiat fotowoltaicznych 
  • Transport materiałów - Optymalizacja przechowywania - Doradztwo - Z Konradem Wolfensteinem / Xpert.DigitalEnergia słoneczna/fotowoltaika – doradztwo w zakresie planowania – instalacja – z Konradem Wolfensteinem / Xpert.Digital
  • Połącz się ze mną:

    Kontakt na LinkedIn - Konrad Wolfenstein / Xpert.Digital
  • KATEGORIE

    • Logistyka/intralogistyka
    • Sztuczna inteligencja (AI) – blog AI, hotspot i centrum treści
    • Nowe rozwiązania fotowoltaiczne
    • Blog o sprzedaży/marketingu
    • Energia odnawialna
    • Robotyka/Robotyka
    • Nowość: Gospodarka
    • Systemy grzewcze przyszłości - Carbon Heat System (grzejniki z włókna węglowego) - Promienniki podczerwieni - Pompy ciepła
    • Smart & Intelligent B2B / Przemysł 4.0 (m.in. inżynieria mechaniczna, budownictwo, logistyka, intralogistyka) – branża produkcyjna
    • Inteligentne miasta i inteligentne miasta, węzły i kolumbarium – Rozwiązania urbanizacyjne – Doradztwo i planowanie logistyki miejskiej
    • Czujniki i technika pomiarowa – czujniki przemysłowe – inteligentne i inteligentne – systemy autonomiczne i automatyki
    • Rzeczywistość rozszerzona i rozszerzona – biuro / agencja planowania Metaverse
    • Cyfrowe centrum przedsiębiorczości i start-upów – informacje, wskazówki, wsparcie i porady
    • Agrofotowoltaika (PV dla rolnictwa) doradztwo, planowanie i realizacja (budowa, instalacja i montaż)
    • Zadaszone słoneczne miejsca parkingowe: wiata solarna – wiata solarna – wiata solarna
    • Magazynowanie energii, magazynowanie baterii i magazynowanie energii
    • Technologia Blockchain
    • Wyszukiwanie sztucznej inteligencji AIS / KIS – wyszukiwanie AI / NEO SEO = NSEO (optymalizacja wyszukiwarek nowej generacji)
    • Inteligencja cyfrowa
    • Transformacja cyfrowa
    • Handel elektroniczny
    • Internet przedmiotów
    • USA
    • Chiny
    • Centrum bezpieczeństwa i obrony
    • Media społecznościowe
    • Energia wiatru / energia wiatru
    • Logistyka łańcucha chłodniczego (logistyka świeża/logistyka chłodnicza)
    • Porady ekspertów i wiedza poufna
    • Prasa – Ekspert w prasie | Doradztwo i oferta
  • Dalszy artykuł: Inteligentne okulary z ukrytą kamerą i tłumaczeniem na języki obce za pomocą sztucznej inteligencji: Ray-Ban Meta Wayfarer RW4008
  • Przegląd Xpert.Digital
  • Xpert.Digital SEO
Informacje kontaktowe
  • Kontakt – ekspert i wiedza specjalistyczna w zakresie rozwoju biznesu Pioneer
  • Formularz kontaktowy
  • odcisk
  • Ochrona danych
  • Warunki
  • e.Xpert Infotainment
  • Poczta informacyjna
  • Konfigurator instalacji fotowoltaicznej (wszystkie warianty)
  • Przemysłowy (B2B/Biznes) Konfigurator Metaverse
Menu/Kategorie
  • Zarządzana platforma AI
  • Logistyka/intralogistyka
  • Sztuczna inteligencja (AI) – blog AI, hotspot i centrum treści
  • Nowe rozwiązania fotowoltaiczne
  • Blog o sprzedaży/marketingu
  • Energia odnawialna
  • Robotyka/Robotyka
  • Nowość: Gospodarka
  • Systemy grzewcze przyszłości - Carbon Heat System (grzejniki z włókna węglowego) - Promienniki podczerwieni - Pompy ciepła
  • Smart & Intelligent B2B / Przemysł 4.0 (m.in. inżynieria mechaniczna, budownictwo, logistyka, intralogistyka) – branża produkcyjna
  • Inteligentne miasta i inteligentne miasta, węzły i kolumbarium – Rozwiązania urbanizacyjne – Doradztwo i planowanie logistyki miejskiej
  • Czujniki i technika pomiarowa – czujniki przemysłowe – inteligentne i inteligentne – systemy autonomiczne i automatyki
  • Rzeczywistość rozszerzona i rozszerzona – biuro / agencja planowania Metaverse
  • Cyfrowe centrum przedsiębiorczości i start-upów – informacje, wskazówki, wsparcie i porady
  • Agrofotowoltaika (PV dla rolnictwa) doradztwo, planowanie i realizacja (budowa, instalacja i montaż)
  • Zadaszone słoneczne miejsca parkingowe: wiata solarna – wiata solarna – wiata solarna
  • Energooszczędne renowacje i nowe budownictwo – efektywność energetyczna
  • Magazynowanie energii, magazynowanie baterii i magazynowanie energii
  • Technologia Blockchain
  • Wyszukiwanie sztucznej inteligencji AIS / KIS – wyszukiwanie AI / NEO SEO = NSEO (optymalizacja wyszukiwarek nowej generacji)
  • Inteligencja cyfrowa
  • Transformacja cyfrowa
  • Handel elektroniczny
  • Finanse / Blog / Tematy
  • Internet przedmiotów
  • USA
  • Chiny
  • Centrum bezpieczeństwa i obrony
  • Trendy
  • W praktyce
  • wizja
  • Cyberprzestępczość/Ochrona danych
  • Media społecznościowe
  • e-sport
  • słowniczek
  • Zdrowe odżywianie
  • Energia wiatru / energia wiatru
  • Planowanie innowacji i strategii, doradztwo, wdrożenia dla sztucznej inteligencji / fotowoltaiki / logistyki / cyfryzacji / finansów
  • Logistyka łańcucha chłodniczego (logistyka świeża/logistyka chłodnicza)
  • Energia słoneczna w Ulm, okolicach Neu-Ulm i okolicach Biberach Fotowoltaiczne systemy fotowoltaiczne – doradztwo – planowanie – montaż
  • Frankonia / Szwajcaria Frankońska – instalacje fotowoltaiczne – doradztwo – planowanie – montaż
  • Berlin i okolice Berlina – instalacje fotowoltaiczne – doradztwo – planowanie – instalacja
  • Augsburg i okolice Augsburga – instalacje solarne/fotowoltaiczne – doradztwo – planowanie – montaż
  • Porady ekspertów i wiedza poufna
  • Prasa – Ekspert w prasie | Doradztwo i oferta
  • Tabele na komputery stacjonarne
  • B2B Zakup: łańcuchy dostaw, handel, rynkowe i obsługiwane przez AI pozyskiwanie
  • XPaper
  • XSek
  • Obszar chroniony
  • Wersja przedpremierowa
  • Wersja angielska dla LinkedIn

© wrzesień 2025 Xpert.Digital / Xpert.Plus - Konrad Wolfenstein - Rozwój biznesu